Grzegorz Kłosowski, Tomasz Kłosowski, Biebrza. Opowieści o rzece, mokradłach, olsach i grądzikach, leśnych duktach i wspaniałej Carskiej Drodze, a także o życiu zwierząt i biebrzniętych ludzi na bagnie, które wciąga tak, że już nie pójdziesz dalej
47,90 zł z VAT
Liczba stron: 364
Rok wydania: 2023, wydanie I
ISBN: 978-83-966561-3-1
Ilustrowana: TAK (kolorowe fotografie Grzegorza i Tomasza Kłosowskich)
Format: 160 x 230 mm, oprawa miękka ze skrzydełkami
Status: Dostępna; maksymalnie 5 dni roboczych + czas dostawy
4 w magazynie
- UWAGA! Darmowa dostawa od 150zł!
O KSIĄŻCE
Za czasów PRL-u dolina Biebrzy nie była szerzej znana. Poza nielicznym gronem przyrodników odwiedzali ją głównie wędkarze i myśliwi. Biebrzańskie bagna były traktowane jako ziemie diaboliczne i wsysające, siedliska demonów i różnych wstrętnych istot kochających życie w błocie. A przede wszystkim – jako haniebne świadectwo zaniedbania i biedy regionu, godne jak najszybszego wymazania z krajobrazu. Tymczasem pojawiły się hasła głoszące, że „bagna są dobre”, nawoływania do ich ochrony, a nawet do odtwarzania zniszczonych wcześniej obszarów podmokłych. Troszczyć się o ten przeklęty, błotnisty padół? Jeszcze parę lat wcześniej to się nikomu nie mieściło w głowie! A jednak! Dziś dolina Biebrzy otoczona jest troskliwą ochroną, a na bagna co roku Carską Drogą walą tłumy spragnionych dzikości turystów.
I właśnie dla nich jest ta „księga Biebrzy”, pełna opowieści o niezwykłej rzece, torfowiskach, życiu zwierząt i unikalnej przyrodzie, a także o ludziach, którzy nad Biebrzę zjechali i już zostali, oddając duszę i serce tej krainie… To opowieść także dla tych, którym – zakochanym w tym krajobrazie po uszy – opowiadania o tej części świata nigdy dość…
Biebrza. Opowieści o rzece, mokradłach, olsach i grądzikach, leśnych duktach i wspaniałej Carskiej Drodze, a także o życiu zwierząt i biebrzniętych ludzi na bagnie, które wciąga tak, że już nie pójdziesz dalej nie jest książką zwykłą. To wyznanie miłości do krainy, którą bracia Kłosowscy po raz pierwszy odwiedzili pięćdziesiąt lat temu i… tak już zostali. To opowieść o krainie, która ich ukształtowała… Zanurzmy się w tej opowieści… Posłuchajmy…
Kolorowe fotografie braci Kłosowskich są znakomitym dopełnieniem tej tętniącej biebrzańskim życiem księgi…
O AUTORACH:
Grzegorz Kłosowski (ur. 1953 r.), artysta malarz po Warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych, odłożył pędzel na rzecz obiektywu i zamiast farbami maluje światłem. Pędzel, z jakim teraz najczęściej ma do czynienia, to koniec ogona któregoś z dzikich mieszkańców naszych puszcz i mokradeł. Specjalizuje się w fotografowaniu zwierząt, wykonał większą część zdjęć przyrodniczych tandemu braci Kłosowskich, także prawie wszystkie w tej książce. Jego brat bliźniak, Stanisław Kłosowski, jest profesorem biologii. Grzegorz wspólnie z braćmi wydał kilkanaście albumów i książek. Pierwszą były Ptaki biebrzańskich bagien, a ostatnimi z kolei albumy Biebrza i Droga.
Tomasz Kłosowski (ur. 1949 r.), dziennikarz i fotograf, umknął z cywilizowanego świata, także z uczelnianych ław, w dzikie bagna Biebrzy, by podpatrywać i fotografować przyrodę. Tu zdziczał, ale z czasem zdobyte doświadczenia i wiedza pozwoliły mu wrócić na łono cywilizacji. Zaczął bowiem pisać artykuły, książki o przyrodzie, występować w radiu i telewizji. Prowadził programy, takie jak „Zwierzozbliżenia”, „Naturomania”, „Dzika Polska”, „Tańczący z naturą” czy ostatnio „Gawędy Kłosowskiego”. Jest autorem tekstów w tej książce.
W 2022 roku, nakładem wydawnictwa Paśny Buriat, ukazała się ich wspólna książka pt. Bracia mniejsi i więksi. Opowieści o mieszkańcach z krainy Biebrzy i nie tylko.
FRAGMENT KSIĄŻKI:
„Bagno – czym jest naprawdę? Gdy niemal 40 lat temu omawiałem z wydawnictwem treść naszej pierwszej książki z bagnem w tytule, siwa pani redaktor wstała i poszła do serwantki po słownik, by znaleźć znaczenie tego słowa. Jest ono niejednolite – nawet gdy odnosi się tylko do przyrodniczych siedlisk; istnieje też wiele słów stanowiących jego odpowiedniki i synonimy. Kto jednak przeszedł po prawdziwym bagnie, wie, czym ono jest. Czuje to pod nogami, w powietrzu nad głową, w przestrzeni akustycznej.
Aż dech zapiera… Zresztą nie tylko z wrażenia, lecz także z powodu wysiłku podczas wyciągania nóg z nabiegłej wodą, uginającej się pod nogami kołderki. Wokół pustka. Gdzieś tam sterczy samotna brzózka – niczym chorągiew zatknięta przez kogoś, kto szczyci się zdobyciem tego smętnego, utrudniającego każdy krok uroczyska. Ta przestrzeń wręcz onieśmiela. I zadziwia: że coś takiego mogło uchować się w samym centrum cywilizowanej Europy”.